PIROGRAFIA - co to właściwie jest? Pirografia, rozumiana jako rękodzieło, to technika zdobnicza polegająca na wypalaniu (wzorów, napisów, obrazów) na wszelkich nadających się do tego materiałach - najczęściej w drewnie i skórze. Do wypalania służy specjalne urządzenie zwane pirografem, posiadające końcówkę (grot) nagrzewającą się do kilkuset stopni Celsjusza. Istnieją także wypalarki gazowe (mikropalniki), zasilane ciekłym butanem. Natomiast na skalę przemysłową pirografię zdominowały plotery laserowe.
piątek, 29 stycznia 2016
Katedra
Trochę się wpuściłem w maliny z tym obrazem, bo postanowiłem go wypalić na powierzchni formatu A4. Upchnięcie tylu drobnych szczegółów na tak małej przestrzeni okazało się bardzo trudne.
jeszcze pytanie, bo wczoraj padła mi moja tania wypalarka. Czy jesteś zadowolony z tej, którą używasz? Bo wydaje mi się najlepszym wyborem, zważywszy, że wybór jest niewielki (a nie chcę tych o wysokich temperaturach)
Ja głównie wypalam portrety, a żeby dobrze odwzorować twarz muszę nałożyć bardzo wiele delikatnych cieni, które można uzyskać jedynie przy odpowiednio niskiej temperaturze (ok. 250 - 350 stopni). I gdy wypalałem tą tanią, to po prostu nie potrafiłem tego porządnie zrobić. Ta wypalarka jest pod tym względem idealna (dodatkowo nadaje się też do modelowania w wosku, styropianie i innych materiałach). Tak więc jestem zadowolony i polecam :) Pebaro to raczej porządna firma. Wadą tej wypalarki jest jej cena (ponad 300 zł w 2014 roku). Tańszym rozwiązaniem jest zakup lutownicy z regulacją temperatury np. takiej: http://www.conrad.pl/tpl_read_prod_rating.htm?websale8=conrad&tpl=tpl_read_prod_rating.htm&pi=588415&ci=SHOP_AREA_17589_1508030 Ale trzeba mieć również tą tanią "lidlowską" do silniejszego wypalania, bo lutownice dają zbyt małą temperaturę (do około 450 stopni). I WAŻNE: zarówno wypalarka, jak i lutownica powinna stale pracować, tzn. mieć kontakt z wypalaną powierzchnią aby oddawać ciepło. Gdy przestajemy wypalać, to sprzęt należy wyłączać! Ludzie często dziwią się dlaczego im wypalarki tak często siadają, a nie wiedzą, że włączoną i niepracującą wypalarkę po prostu stopniowo szlag trafia :)
zdecydowałam się na Pebaro. Cena boli, ale zależy mi właśnie na uzyskaniu jasnych cieni (do portretowania pirografem nawet nie podchodzę, pozostanę przy ołówku, ale w mojej ulubionej zwierzęcej tematyce to też ułatwi mi życie) i ma te groty, do których zdążyłam się przyzwyczaić. Optymistycznie zakładam, że zakup się zwróci (mam pozwolenie na wystawianie dwewniaków w dobrej galerii). Dziękuję za rady!
świetna praca tak samo jak cała masa innych. Podziwiam szczególnie, że sama zaczynam mierzyć się z tą dziedziną
OdpowiedzUsuńDzięki :) Cóż, po tych, kilkuset już, godzinach spędzonych na wypalaniu to nawet gdybym był małpą, to też pewnie dawałbym radę ;)
OdpowiedzUsuńjeszcze pytanie, bo wczoraj padła mi moja tania wypalarka. Czy jesteś zadowolony z tej, którą używasz? Bo wydaje mi się najlepszym wyborem, zważywszy, że wybór jest niewielki (a nie chcę tych o wysokich temperaturach)
OdpowiedzUsuńJa głównie wypalam portrety, a żeby dobrze odwzorować twarz muszę nałożyć bardzo wiele delikatnych cieni, które można uzyskać jedynie przy odpowiednio niskiej temperaturze (ok. 250 - 350 stopni). I gdy wypalałem tą tanią, to po prostu nie potrafiłem tego porządnie zrobić. Ta wypalarka jest pod tym względem idealna (dodatkowo nadaje się też do modelowania w wosku, styropianie i innych materiałach). Tak więc jestem zadowolony i polecam :) Pebaro to raczej porządna firma.
OdpowiedzUsuńWadą tej wypalarki jest jej cena (ponad 300 zł w 2014 roku). Tańszym rozwiązaniem jest zakup lutownicy z regulacją temperatury np. takiej:
http://www.conrad.pl/tpl_read_prod_rating.htm?websale8=conrad&tpl=tpl_read_prod_rating.htm&pi=588415&ci=SHOP_AREA_17589_1508030
Ale trzeba mieć również tą tanią "lidlowską" do silniejszego wypalania, bo lutownice dają zbyt małą temperaturę (do około 450 stopni).
I WAŻNE: zarówno wypalarka, jak i lutownica powinna stale pracować, tzn. mieć kontakt z wypalaną powierzchnią aby oddawać ciepło. Gdy przestajemy wypalać, to sprzęt należy wyłączać! Ludzie często dziwią się dlaczego im wypalarki tak często siadają, a nie wiedzą, że włączoną i niepracującą wypalarkę po prostu stopniowo szlag trafia :)
zdecydowałam się na Pebaro. Cena boli, ale zależy mi właśnie na uzyskaniu jasnych cieni (do portretowania pirografem nawet nie podchodzę, pozostanę przy ołówku, ale w mojej ulubionej zwierzęcej tematyce to też ułatwi mi życie) i ma te groty, do których zdążyłam się przyzwyczaić. Optymistycznie zakładam, że zakup się zwróci (mam pozwolenie na wystawianie dwewniaków w dobrej galerii). Dziękuję za rady!
OdpowiedzUsuń